FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Kasta Wędrowców Strona Główna
->
Rekrutacja
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Przedzamcze
----------------
Rekrutacja
Dyplomacja
Zamek Dolny
----------------
Karczma u Bargota
Zamek Górny
----------------
Khazadzki Hird
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
pyr
Wysłany: Wto 23:42, 04 Sie 2009
Temat postu:
Hobbit idący w towarzystwie jakże pięknych żeńskich przedstawicielek tej samej rasy, ani myślał o ukrywaniu się. Płaszcz tylko szurał o ziemie a całe żelastwo które miał na sobie stukało przeraźliwie.
Chłopaki siedziałem właśnie w karczmie i jakiś chłopak na posyłki przybiegł i wydyszał że przyszedł zwiastun wojny. Co się tu do cholery dzieje
Potem zauważył wędrowca z krzywym pyskiem i aż się uśmiechnął.
No chłopaki w końcu będzie jakaś zabawa bo bez urazy...
Spojrzał na swe partnerki.
ale ta wieczna zabawa zaczęła mnie nudzić. I to nawet bardzo.
Jeszcze raz spojrzał na krzywą mordę po czym rzucił.
Idę chyba naostrzyć me pazurki. Bo mogą być czasem przydatne. Czy może ktoś ma coś przeciwko?
Ilgnark
Wysłany: Wto 11:51, 04 Sie 2009
Temat postu:
Kolejny Wędrowiec ani myślał podporządkować się woli aroganckiego posłańca; nie wyszedł z cienia. Oparty o filar z lekkim uśmiechem pod nosem przyglądał się wyznawcy Melkora, który najwyraźniej cierpiał na manię wyższości. Nie można się było wiele więcej jednak spodziewać po nim i jemu podobnym - od zawsze myśleli, iż są kimś więcej, niźli z reguły byli, chcieli więcej niż na to zasługiwali. To właśnie po to, by karać taką impertynencję narodzili się Łowcy Ciemności i dla tych samych ideałów wędrówkę rozpoczęła Kasta.
- Myślę, że nie trzeba nam cię dłużej gościć. - Odparł po chwili namysłu. - Tylko szaleniec, prowokator lub ktoś, kto bardzo się nas obawia odwiedziłby nas i uprzedził o zbliżającej się bitwie.
Coen
Wysłany: Pon 19:40, 03 Sie 2009
Temat postu:
Coen opierając się o ścianę wsłuchiwał sie jedynie w słowa przybysza. Jednak sposób w jaki zamierzał zakończyć to spotkanie, rozdrażniło go. Zaśmiał się pod nosem wychodząc z ukrycia.
- Kimże Ty jesteś Panie, żeby wchodzić tutaj, grozić rychłą śmiercią, rzucając jakąś śmieszną zabawkę pod czyjeś nogi. Spuść Waćpan z tonu, dobrze radzę. -
rzucił szorstko.
Nimaeth
Wysłany: Pon 23:40, 13 Lip 2009
Temat postu:
- A co pozwala Ci twierdzić, że wystraszyłem się kogoś takiego jak Ty? -
zapytał ze śmiechem na ustach, z pogardą nadeptując na figurkę Melkora. Pod jego ciężarem ta natychmiast rozleciała się na drobne kawałki.
- Owszem, myślę, że jesteś głupcem, a Twoje zachowanie uważam za przejaw skrajnej ignorancji. Naprawdę jesteś tak naiwny, by twierdzić, że to nasza krew zostanie przelana...? -
tymi słowy owo wyjście, ku któremu zmierzał posłaniec, zostało zamknięte z hukiem, zapewne przez kogoś z zewnątrz.
Mroczny posłaniec
Wysłany: Pon 23:24, 13 Lip 2009
Temat postu: wieść
Wojownik buchnął śmiechem-
Myślisz człecze, że jestem głupcem? Przychodząc tutaj liczyłem się z tym, że mogę już tego miejsca nie opuścić. Ty, dumny następca łowców kroczących w ciemności, a zaczynasz obawiać się posła? W takim wypadku Cię uspokoję. Nie jestem posłem lecz zwiastunem wojny...
Wojownik wyciągnął figurkę Melkora i rzucił pod nogi Nimaetha
... To powinno Ci wystarczyć... Przygotujcie się, bowiem jutro nasza mała armia zaleje waszą fortecę, jutro się także poznamy... poleje się krew, to pewne. Radzę wam także zamknąć wrota, a z posłem porozmawiacie o brzasku
-
Wojownik zawinął płaszcz i powolnym krokiem udał się do wyjścia
[/u][/i]
Nimaeth
Wysłany: Pon 20:51, 13 Lip 2009
Temat postu:
- Posłańcy mają prawo nietykalności... -
zaczął Nimaeth, zgodnie z jego prośbą odsłaniając oblicze i wyłaniając się z cienia.
- Nie mogę jednak nazwać posłańcem kogoś, kto poza bezpodstawnymi pogróżkami nie wyjawia absolutnie nic. Przedstaw się natychmiast i wyjaw nazwę stowarzyszenia, w imieniu którego przybywasz, w przeciwnym bowiem wypadku nie dojdzie do następnego spotkania, a Twe truchło spocznie wśród końskich odchodów. Czyli tam, gdzie jest jego miejsce!
Mroczny wędrowiec
Wysłany: Pon 19:30, 13 Lip 2009
Temat postu: posłaniec śmierci
Wrota sali w trzasku łamanych desek rąbnęły w ścianę fortecy. Po chwili z ciemności wyłonił się wędrowiec. Był to postawny, wysoki, sponiewierany mężczyzna. Jego pancerz był już zużyty i zardzewiały, a dwuręczne ostrze, które dzierżył na plecach wyszczerbione i pokryte zaschniętą krwią. Postać zrobiła parę kroków przed siebie i pokłoniła się głęboko, nie ściągając czarnego kaptura z głowy. Po chwili wędrowiec odkrył swe oblicze... Ukazała się twarz zepsuta i zniszczona przez setki lat ciągłej walki. Wojownik podszedł do środka sali i z perfidnym uśmieszkiem na twarzy zaczął przemawiać:
Jestem który byłem i trwał będę z wami i po waszej marnej śmierci. Przybywam aby ostrzec was przed mymi braćmi, którzy odnajdując wasze schronienie nie pozostawią przy życiu żadnego, ale to absolutnie żadnego będącego w stanie, kiedykolwiek unieść miecz. Mówię to gdyż wiem, iż uciekać zamiaru nie macie, a my darować życia również nie zamierzamy. Nie przedstawiłem się i mam tego świadomość. Wiedzcie jednak, że nie jest to wynikiem mego braku kultury lecz wynika to z ostrożności. Me imię zdradzę wam przy następnym spotkaniu. Proszę teraz abyście w swej szlachetności, wielcy rycerze, ukazali mi swe oblicza, wydając swe przyszłe truchła na światło tego pięknie mglistego dnia...
[/i]
[/b]
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Kasta Wędrowców:
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group c3s Theme ©
Zarron Media
Regulamin